Możemy porozmawiać… o ciekawym spotkaniu. Zadanie konkursowe

ZADANIE KONKURSOWE

Drogi Uczestniku / Droga Uczestniczko Konkursu! Przed Tobą / przed Wami nietypowe polecenie konkursowe, stanowiące wstęp i jednocześnie wytyczne do napisania pracy pisemnej zgłaszanej do konkursu: 

 

Rzeczy niezwykłe czasem się nam przytrafiają. Być może tylko raz w życiu. Doświadczyłe/am tego jako redaktor/ka szkolnej gazetki szukając ciekawego materiału na reportaż. Błądząc od kilku godzin po mieście i już tracąc nadzieję, postanowiłe/am  wstąpić na chwilę do kawiarni, aby usiąść i pozbierać myśli. Po kilku minutach dostrzegłe/am w kącie pod oknem troje osób, którzy zupełnie tu nie pasowali. Mężczyzna z brodą, ubrany w niespotykany dziś surdut,  elegancka kobieta w sukni w stylu vintage i pani w średnim wieku trzymająca koło krzesła plecak, a przy nim zwój liny (niczym do wspinaczki górskiej). Co więcej, na stole znajdowała się lampa naftowa, choć oświetlenie kawiarni było nowoczesne, elektryczne. Odłożyłe/am mój kubek kawy i tknięty/a reporterskim instynktem wyjąłem/wyjęłam długopis i notes. Nadstawiając ucha zacząłem/ęłam przysłuchiwać się rozmowie. Nieoczekiwanie ze strzępków zdań zorientowałe/am się, że rozmówcami ze stolika pod oknem są osoby, które Sejm RP ogłosił postaciami roku 2022! Brodatym mężczyzną był Ignacy Łukasiewicz, aptekarz, chemik, wynalazca pierwszej lampy naftowej. Elegantką w sukni – Maria Grzegorzewska, pionierka tworzenia szkolnictwa specjalnego w przedwojennej Polsce, zaś kobieta z plecakiem – Wanda Rutkiewicz, himalaistka, która poniosła śmierć w górach podczas wspinaczki w 1992 roku. Jakimś nadzwyczajnym zrządzeniem losu dostąpiłem/am jedynej w życiu okazji aby przysłuchać się ich rozmowie i nawet zanotować jej fragmenty! 

Wiedziałe/am, że mam niewiele czasu i muszę sprostać redaktorskiej etyce. Nie wolno mi niczego zmyślać, miałe/am trzymać się faktów, zanotować nazwy miejsc, nazwiska, zdarzenia o których mowa. Pragnąłem/ęłam też, aby mój reportaż miał wymiar wychowawczy, mówił o sprawach ważnych i wówczas i dzisiaj (co przy spotkanych postaciach na pewno było do osiągnięcia!). Wreszcie – chciałe/am na jego koniec, gdy już emocje opadną – zawrzeć własną refleksję na temat tego niezwykłego spotkania, dodać swoją myśl, jako pointę stworzonego artykułu. Chwyciłe/am w dłoń długopis, do moich uszu dochodziły takie słowa jak “odwaga”, “odpowiedzialność”, “pasja”, “pionierskość”, “ryzyko”, “konsekwencja”… Notowałe/am jak szalony/a. Nawet nie wiem ile minut to trwało, ale gdy zagadnął mnie kelner i znów skierowałe/am wzrok ku stolikowi – nikogo już przy nim nie było. Spojjrzałe/am na swój gęsto zapisany notes – szczęśliwie notatki zostały! Tylko na nich mogłe/am się oprzeć. To co dziś przeczytacie to pokłosie mojego niezwykłego i ulotnego spotkania z trojgiem wybitnych autorytetów. Ich doświadczenia, sukcesy, poszukiwania, wątpliwości i marzenia. Oraz moja pointa. Sami oceńcie, jak udało mi się wykorzystać ten wyjątkowy czas…