W chłodny, ale już jasny poranek, 28 marca, nasza grupa miłosników sztuki wybrała się tym razem do Torunia. Naszym celem było zwiedzenie dwóch mocno odmiennych od siebie wystaw. Pierwsza z nich- ekspozycja stała – zajmująca komnaty Ratusza Staromiejskiego dawała możliwość obejrzenia wybranych dzieł polskich twórców z przełomu XIX i XX wieku, między innymi Chełmońskiego, Malczewskiego czy Witkacego.
Z kolei druga- czasowa- eksponowana w Centrum Sztuki Współczesnej była okazja do kontemplacji trudnej, mocno działającej na emocje sztuki neoekspresjonistów niemieckich. Ta grupa zbuntowanych twórców z lat 80 tych XX wieku przypominała społeczeństwu sytej, Zachodniej Europy o strachu, niepokojach i niesprawiedliwości przykrytych płaszczem eleganckiej konsumpcji i pozornego dobrobytu.
Pomimo lodowatego wiatru nie mogliśmy sobie odmówić tradycyjnego dla naszych wypraw, wspólnego zdjęcia- tym razem pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. Astronom, który dawno temu „wstrzymał Słońce” teraz niestety nie pomógł w przypadku mało wiosennej pogody, więc natychmiast udaliśmy się do ciepłych pomieszczeń muzealnych. Mało kto wie, ze są tam zgromadzone mniej znane dzieła takich twórców jak wspomnieni już wcześniej, a ponadto np. Józef Mehoffer, Józef Pankiewicz (polski impresjonista), czy Julian Fałat, mistrz pejzaży zimowych.
W CSW z kolei, na dwóch piętrach zderzyliśmy się z wytworami drapieżnego, niepokornego ekspresjonizmu grupy artystycznej; Mülheimer Freiheit . Poprzez swój duży format, wyraziste kolory i treść dzieła przemawiały silnie do naszej młodzieży. Każdy starał się je interpretować po swojemu, oraz szukał w swoim wnętrzu odpowiedzi na przesłania tych obrazów malowanych przez artystyczną grupę w Kolonii blisko 50 lat temu. Wystawa na tyle się podobała,ze ledwo co zdążyliśmy na pociąg powrotny, który odchodził już o 14.40. Szczęśliwie jednak i w humorach dotarliśmy do Trójmiasta, przywożąc i mnóstwo wrażeń i-zapewne- piernikowe upominki dla rodzin! Liczymy, że jeszcze przed wakacjami uda nam się pojechać na kolejną, artystyczną wyprawę! Może już w cieplejszych okolicznościach!
Krzysztof Rześniowiecki
Foto: Aneta Lechman, Krzysztof Rześniowiecki
więcej zdjęć na fb VLO













